niedziela, 9 października 2011

Ania ARH- vs GIGER ARH+


H.R. Giger urodzony w Szwajcarskim miasteczku Chur w 1940 roku jest najsłynniejszym chyba na świecie artystą realizmu fantastycznego. Jego wspaniała kariera a jednocześnie droga życiowa niejako sama z siebie się zrodziła. Niczym nie pospieszana, nie poganiana - naturalna i będąca wynikiem wielkiego, ekscentrycznego talentu.

POSŁUCHAJ MNIE


********************************************

Lata dzieciństwa i młodości Giger wspomina tak plastycznie, że czytając jego biografię ma się wrażenie, że jest się razem z nim - w jego rodzinnym domu, w szkole. Że przeżywa się przygody z dzieciństwa i lęki z młodości. Fenomenalny opowiadacz i jeszcze lepszy grafik. Pokazać coś czego nikt dotąd nie widział w sposób tak precyzyjny...a może właśnie dlatego tak precyzyjnie? Giger pracuje sprayem - to jedyne możliwe narzędzie dla niego, tworzące wszystkie istniejące odcienie szarości. Z jednej strony sugerując stalową powłokę swoich stworów...skąd więc wiem, że pochodzą z wewnątrz? Są wytworem z krwi, tkanki, mięśni, potu, śluzu, kości, bólu...

**************************************

Giger to artysta prowokujący i zaskakujący ale inaczej niż wszyscy artyści-prowokatorzy dotąd. Giger nie boi się dosłowności w swoich pracach, w których nie ukazuje nic "między wierszami" ale bez kropli hipokryzji obnaża przed nami najbardziej perwersyjne wizje i najobrzydliwsze koszmary senne jakie można jedynie skrywać w głębinach umysłu.

********************************

Nie do końca zdając sobie sprawę z tego co przedstawiają utwory Gigera wpatrywałam się w nie bez przerwy gdyż ukazywały nie tyle coś kontrowersyjnego, innego, szokującego ale odkrywały coś archetypicznego w ogóle, coś co po prostu korespondowało z moimi niewypowiedzianymi myślami, moimi wyobrażeniami, pragnieniami.




plakaty z pokoju 

Powróciłam do Gigera po latach i odkryłam w nim na nowo siebie. Uwięzioną w sytuacjach, relacjach, stosunkach. Spragnioną emocji. Nie lękającą się niczego. Zupełnie jak kiedyś.

******************************


Giger jest intruzem przechadzającym się bezczelnie po moim umyśle. Robi zdjęcia moim myślom, moim pragnieniom, fantazjom, kompleksom...Nie mogę go zatrzymać, złapać ani powstrzymać! Przegląda mnie - filtruje mój umysł. Rozbiera mnie i wystawia nagą - bezwstydną dziewczynkę, niepokorną i zadufaną w sobie, która przechodzi kolejną granicę perwersji po obślizgłych ciałach Obcych...

Giger! Przestań! Nie mogę na to patrzeć!
Giger!
Nie mogę nie patrzeć! Przecież wiesz, że mnie masz! Po co to robisz?!
Tak mi wstyd!


************************

Po powstaniu filmu Giger`s Necronomicon przyjaciółka, partnerka i modelka Gigera, Li Tobler odebrała sobie życie.
Rok 1975.
Śmierć to zawsze wielkie wydarzenie. Samobójstwo jest zawsze smutne ale w odróżnieniu od naturalnej śmierci lub tej, którą niesie wypadek, samobójstwo to manifest. Kiedyś sądziłam, że to manifest wolności. Jestem wolna więc decyduję - odbieram sobie życie.
Dziś wiem, że nikt nie jest tak do końca wolny.
Bywamy wolni jedynie w jakimś kontekście.
A samobójstwo to zwykle akt zniewolenia.




******************

"Lepiej żeby istnienie w ogóle się nie zaczęło. Wiele z moich prac pokazuje beznadziejny stan zniewolenia, który nie pozostawia miejsca dla wierzeń religijnych."


************
Giger jest przedstawicielem realizmu fantastycznego 
znaczy
erotyzmu fanatycznego
:)

******
Pierwsza była propozycja współpracy przy filmie Diuna. Giger odbywa swą pierwszą podróż do Stanów.
Rok 1977.

"Na mojej planecie, gdzie rządził diabeł, praktykowano by czarną magię, panowały żądze, niepohamowanie i perwersja byłyby hasłami dnia. Prawdę mówiąc, miejsce w sam raz dla mnie"




























Z Diuny nic nie wychodzi za to powstaje Obcy. Giger dostaje Oscara. Odnosi wielki sukces.









15 lat temu moi znajomi masowo tatuują sobie motywy z Obcego - kto ma Gigera ten jest Gość. Różne potworki, robale, węże, kobiety, twarze. Moi znajomi o piętnaście lat starsi ode mnie. Co oni widzieli w Gigerze wtedy? Czy to samo co ja?


Po piętnastu latach widzę w Gigerze wciąż ten sam nienasycony popęd. Zniewolenie. Przymus Trwania w miejscu. Bez możliwości zmian. Na zawsze. Bez nadziei. Bez zaspokojenia.
***
Nie mam na sobie motywu z Gigera.