piątek, 8 czerwca 2012

bo nie wszystko można zrozumieć

Co w życiu jest najważniejsze? Co? 
Powiecie, że rodzina? NIE.
Powiecie, że dom, dzieci? - NIE.
Powiecie - robić to co się kocha? - NIE.
Możecie wymieniać ale to tylko będą pośrednio prawdy o tym CO JEST W ŻYCIU NAJWAŻNIEJSZE. 


Czym jest samotność? Jak to jest nie czuć się samotnym? Czy może czuć się tak jedynie osoba, która nikogo nie potrzebuje? Czy można świadomie odrzucić potrzebę bycia z drugim człowiekiem? Zadeklarować, że nikt nie jest mi potrzebny? Czy można ogłosić swoją niezależność, niepodległość i bycie samemu jako wystarczające, jako to, naprawdę TO czego chcemy? Jestem sama! Stanowię o sobie sama! Decyduję o wszystkim sama! Radzę sobie ze wszystkim sama! Nikt nie jest mi potrzebny. Nie, wcale nie czuję się samotna.
...czy ktoś w ogóle potrafi tak żyć?
"...to nienormalne. To hipokryzja. Pozerstwo!"
Ale zrozumie to tylko ten, kto poczuł samotność. Ten kogo ta samotność przygniotła. Położyła na łopatki. Zrozumie to tylko ten.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Po raz pierwszy widziałam ten film gdy byłam nastolatką. Już miłość dwojga dorosłych ludzi była dla mnie wystarczająco dziwaczna i niezrozumiała. Nie mogłam pojąć co takiego jest w tym filmie, że moja mama zalewa się na nim łzami. Że postrzega go jako arcydzieło. Więc wracałam do tego filmu. Znowu i znowu. I mimo, iż wydawało mi się, że jestem coraz bliżej odkrycia "prawdy" to jednak wiem dziś, że byłam nadal bardzo daleko.

Parę dni temu odwiedziła mnie przyjaciółka. Przyniosła mi kwiaty. Powiedziała mi, że mnie kocha i że bardzo jej na mnie zależy.

Uświadomiłam sobie, że wybory jakich dokonałam wynikały z całego mojego jestestwa, że nigdy nie zmieniłabym zdania, że gdyby czas się cofnął zrobiłabym to samo. Że to moje szczere, świadome wybory dyktowane sercem, duszą. Podejmowałam je po to by być szczęśliwą. I choć kosztują mnie teraz...czasem... to i tak nie zrobiłabym inaczej.
I wiecie co? Zrozumiałam. Dziś zrozumiałam. I powiem Wam też, że już wiem co jest najważniejsze w życiu. W tym życiu pełnym podejmowania decyzji, pełnym skomplikowanych, niełatwych wyborów. W życiu najważniejsze jest pozostać wierną swoim wyborom. Bo nasze wybory - zwłaszcza te najtrudniejsze, wynikają z przemożnej siły naszego całego wszechświata. I powiem Wam coś jeszcze - jeśli nie przepełnia nas pewność aby zrobić krok to nie musimy go robić. Lecz jeśli go robimy, bo czujemy, że nie możemy stać w miejscu to pamiętajmy, że tym krokiem wyrażamy siebie. Nie żałujmy decyzji. Nie żałujmy tego, że postanowiliśmy być sobą. Bądźmy sobie wierni. Oto co jest najważniejsze nawet jeśli bardzo trudne ;)